PIEŚNIARZ WARSZAWY (1934)
Komedia

Reżyseria
Michał Waszyński

Wytwórnia
URANIA-FILM

Zarys fabuły*

Pochodzący z szanowanej i bogatej rodziny Julian Pagórski wiedzie beztroskie życie bawidamka i hulaki. Rada familijna chce położyć temu kres i zmusić go do ustatkowania się i podjęcia pracy. Gdy odmawia, stryj Eustachy wypędza go z domu. Julian za namową przyjaciela Lola, z gitarą w ręku wędruje po warszawskich podwórkach i śpiewem zarabia na życie. W kiosku, gdzie codziennie kupuje papierosy, poznaje śliczną Zosię, w której zakochuje się z wzajemnością. Gdy oznajmia stryjowi, że zamierza się z nią ożenić, ten chcąc uniknąć mezaliansu zwraca się o pomoc do biura detektywistycznego "Oko", specjalizującego się w rozdzielaniu zakochanych par...

W rolach wiodących

Eugeniusz Bodo Julian Pagórski
Michał Znicz Eustachy Pagórski, stryj Juliana
Barbara Gilewska Zosia, ukochana Juliana
Wiktor Biegański Lolo, przyjaciel Juliana
Maria Gorczyńska aktorka rewiowa

W pozostałych

Władysław Walter duży Antoś
Antoni  Adamczyk Józiek, kolega dużego Antosia
Stanisław Łapiński Fr. Krópka, naczelny detektyw biura
detektywistycznego „Oko”
Ludwik Fritsche ojciec Zosi
Henryk Małkowski dyrektor teatru
Eugeniusz Koszutski choreograf w teatrze
Bożena Alesso girlsa w teatrze
Henryk Rzętkowski Franciszek, pracownik w biurze
detektywistycznym „Oko”
Zofia Mellerowicz kobieta na ulicy słuchająca śpiewającego Juliana
Leopold Morozowicz członek rodziny Juliana
Oktawian Kaczanowski członek rodziny Juliana
Stefan Szczuka członek rodziny Juliana
i inni  

Oprawa muzyczna

Muzykę skomponował Henryk Wars, autorami słów piosenek są Jerzy Nel i Ludwik Starski.

Piosenka
Już taki jestem zimny drań
śpiewa
Eugeniusz Bodo


Kto mi z państwa tu zazdrości
Mej rodzinki, stryjków, cioć
Powiem krótko i najprościej
Gwiżdżę na nich do stukroć
Brak mych uczuć wszystkich złości
Swoje…

Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań

Moja niania nad kołyską
Tak śpiewała mi co dzień
Że zdobędę w życiu wszystko
I usunę wszystkich w cień

No i prawdy była blisko
Ale w tym jest właśnie sęk
Że chodzę sobie, nic nie robię
I to jest mój wdzięk.

Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań

Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań

I dobrze mi z tem bez dwóch zdań

Bo w tym jest rzeczy sedno

I dobrze mi z tem bez dwóch zdań

Już jestem taki zimny drań

Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno

Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań

Piosenka
Tylko z tobą i dla ciebie
śpiewa
Eugeniusz Bodo


Choćbyś w piersi serce miał jak głaz
Jednak kiedyś przyjdzie taki czas
Że ci serce twe nagle dziwnie drgnie
Co to znaczy, każdy wie

Nie wiesz wtedy płakać, czy się śmiać
Chciałbyś cały świat w ramiona brać
Oczy twoje lśnią, bo masz właśnie to
Co miłością ludzie zwą

Tylko z tobą i dla ciebie
Wciąż serce o tem śni
Tylko z tobą i dla ciebie
Przez jasne życia dni

Raj na ziemi, serce w niebie
W tem szczęście musi być
Tylko z tobą i dla ciebie żyć

Po co ma się serce każdy wie
serce po to jest, by kochać się
Oczy mówią tak, serce drży jak ptak
I ze szczęścia słów ci brak

Na co słowa, tu nie trzeba słów
Prosto i od razu wszystko mów
Kochasz albo nie. Jeśli nie, to źle
Jeśli tak: wysłuchaj mnie

Tylko z tobą i dla ciebie
Wciąż serce o tem śni
Tylko z tobą i dla ciebie
Przez jasne życia dni

Raj na ziemi, serce w niebie
W tem szczęście musi być
Tylko z tobą i dla ciebie żyć

Piosenka
Zrób to tak
śpiewa
Eugeniusz Bodo



No, ale czy to wystarczy na podbój dam
Wiesz to dobrze sam
Nic uroda nie pomoże
Gdy ci sposobów brak.
Choćbyś bracie był jak orzeł
To musisz wiedzieć jak
A jak?

Zrób to tak, najpierw popatrz chwilę
Zrób to tak, potem znów za chwilę
Na ten znak masz dowodów tyle
Że już ona zachwycona szepnie: tak

Zrób to tak, i nie trzeba więcej
Zrób to tak, przytul najgoręcej
No i fakt stał się już mniej więcej
Mianowicie, że kobicie pieszczot brak

Bo na pozór sprawa jest skomplikowana
Prosta zaś jak stół
Najważniejsze tylko to jest proszę pana
Byś nie był słaby no i abyś dobrze czuł

Zrób to tak, ach, popatrz na nią mile
Potem znów małą przytul ją na chwilę
No i …

* zakładka ‘Wstęp’

close